CRN Czy spotkałeś się kiedyś z określeniem „biegactwo”?

Mateusz Paszun Pierwsze słyszę. A o co chodzi?

 

CRN O biegaczy, którzy traktują swoje hobby głównie jako wyznacznik ich statusu społecznego, a ludzi z nadwagą postrzegają jako leniwych kanapowców „gorszego sortu” (śmiech).

Mateusz Paszun No nie wiem… Na pewno część osób biega, bo to modne, o czym świadczy fakt, że kiedy jest ciepło i miło, to na ulicach roi się od ładnie ubranych amatorów joggingu. Ale jak trochę popada, to robi się pusto.

 

CRN A czym dla Ciebie jest bieganie?

Mateusz Paszun Odreagowaniem stresu, który kumuluje się w ciągu dnia, zwłaszcza że mam siedzący tryb pracy. Szczerze mówiąc, jestem już chyba uzależniony od sportu, bo jak się nie poruszam, to źle się czuję.

 

CRN Aż tak?

Mateusz Paszun Niedawno miałem dłuższą przerwę z powodu problemów zdrowotnych, nawiasem mówiąc niezwiązanych z bieganiem. Oj, ciężko to zniosłem, bo… nie mogłem się ruszać. Musiało upłynąć kilka tygodni, żebym się przyzwyczaił do wymuszonego „lenistwa”.

 

CRN Od czego zaczęła się Twoja przygoda z amatorskim sportem?

Mateusz Paszun Mój ojciec biegał maratony i jako dziecko czasem mu towarzyszyłem w treningach. Już jako dorosły, przesiadłem się na rower, którym dojeżdżałem do pracy kilkadziesiąt kilometrów dziennie. To mi „załatwiało” potrzebę ruchu. Do czasu, aż zmieniłem pracę na taką, która znajdowała się dużo bliżej domu. Dojazdy się skończyły…

 

CRN A zaczęło się…

Mateusz Paszun …bieganie po pracy, wieczorami, bo jazda rowerem po ciemku jest jednak niebezpieczna. A w domu czeka żona z dziećmi…

 

CRN Żona to chyba biega z Tobą?

Mateusz Paszun Tak, czasem biegamy razem. Z tym że ona ma do tego duży talent, a poza tym prowadzi zajęcia z aerobiku i jest ciągle w ruchu. Ja muszę sobie ciężko zapracować na sukces w Triathlonie IT. Ona to robi bez większej napinki.

 

CRN Wysiłek nie zraził Cię jednak do startu w trudnych zawodach.

Mateusz Paszun Lubię wyznaczać sobie cele i takim stał się najpierw półmaraton, a potem triathlon. Pierwszy był Triathlon IT w 2015 r., który – ku swojemu zdziwieniu – wygrałem. Rok później obroniłem tytuł, a w tym roku znowu spróbuję powalczyć o złoto. Po niedawnej chorobie mam jednak gorszą dyspozycję, ale jest jeszcze trochę czasu na zbudowanie formy (rozmowa odbyła się w marcu – przyp. red.).

 

CRN Czy udział w triathlonach to bezpieczne zajęcie dla amatora? Można spotkać się z opiniami lekarzy, którzy przestrzegają przed niszczeniem stawów czy zbytnim forsowaniem serca.

Mateusz Paszun Dla większości amatorów sport to jednak zdrowie, bo jak czują, że więcej nie mogą, to po prostu odpuszczają. Na co zawodowcy pozwolić sobie nie mogą.

 

CRN A Ty?

Mateusz Paszun Ja już zacząłem w pewnym momencie przeginać. Ale dojrzałem i potrafię wsłuchać się w organizm. Jak trzeba zwolnić tempo, to tak robię. Uważam więc, że jeśli się nie przesadza, to sport to zdrowie. Przy czym polecam każdemu, żeby się co roku przebadał, a po czterdziestce warto kontrolować organizm, nawet jak się nie uprawia sportu. A może zwłaszcza wtedy (śmiech).

 

CRN Marzyłeś o starcie w zawodach klasy Iron Man. Uda się?

Mateusz Paszun Po perturbacjach zdrowotnych zrezygnowałem z tego pomysłu. Nie muszę sobie niczego udowadniać. Wolę zachować równowagę w życiu osobistym.

 

CRN Zbliża się Triathlon IT. Czy dwa, trzy miesiące to wystarczający czas, żeby mógł w tym wziąć udział nawet zupełny amator, który większość czasu siedzi za biurkiem?

Mateusz Paszun Na najkrótszy dystans Sprint – jak najbardziej. No chyba że ktoś nie umie pływać. Wtedy może być problem, żeby zdążyć z przygotowaniami.