CRN Sprzedaż nowości
rośnie zazwyczaj powoli, po czym dochodzi do punktu krytycznego, za którym
popyt zwiększa się lawinowo. Tak było np. z LCD, dyskami SATA czy
pamięciami RAM każdej kolejnej generacji. Przypadek napędów SSD wydaje się
inny. Gdy tylko pojawiły się na rynku, przepowiadano, że staną się standardowym
nośnikiem danych w komputerach. Tymczasem lata mijają, urządzeń SSD
przybywa, ceny spadają, sprzedaż rośnie liniowo… a jednak wciąż daleko im
do pełnej dominacji. Czy to kwestia cen?

Wiesław
Wilk
Dyski SSD nie staną się standardowym nośnikiem pamięci stałej.
Przynajmniej nie w obecnej postaci. Standardy są wytyczane przez HDD
i niezależnie od pojemności użytkownik oczekuje cen zbliżonych do
standardowych, a – jak wiemy – ceny SSD od nich odbiegają.
Przełom nastąpi, gdy pojawią się konstrukcje z komórkami pamięci kolejnej
generacji – 3D.

 

CRN Na czym będzie
polegał?

Wiesław
Wilk
Technologia 3D umożliwia poważną redukcję kosztu wytwarzania
dysków. To przekłada się bezpośrednio na cenę, czyniąc produkt bardziej
dostępnym dla użytkownika końcowego. Masowe wprowadzenie technologii flash 3D
powinno zaowocować skokowym wzrostem sprzedaży dysków SSD.

 

CRN Czy Wilk Elektrinok
będzie miał w ofercie napędy z takimi nośnikami?

Wiesław
Wilk
Gdy tylko komponent będzie bardzo dobrze sprawdzony
i dostępny u naszych dostawców – na pewno tak. Ale kiedy tak się
stanie, nie potrafię powiedzieć. To zależy od producentów kości, a my do
nich nie należymy.

 

CRN Sądząc po reakcji
niektórych mediów na primaaprilisową informację, według której Wilk Elektronik
miał kupić jednego z producentów procesorów, jesteście uważani za dużego
gracza…

Wiesław
Wilk
Rzeczywiście trafiły do nas pytania od dziennikarzy, którzy
potraktowali tego newsa poważnie. Uznaliśmy, to za duży komplement
i oczywiście życzylibyśmy sobie, aby nie był to tylko żart na prima
aprilis.

 

CRN W zeszłym roku
na łamach CRN Polska zapowiadaliście, że w ciągu najbliższych lat
produkcja i sprzedaż dysków SSD wzrośnie w Wilk Elektronik
10-krotnie. Jak dziś oceniacie możliwość realizacji tego bardzo ambitnego
planu?

Wiesław Wilk Powiedzie
się nam, jeśli tylko utrzymamy dotychczasowe tempo rozwoju. W zeszłym
roku, gdy wprowadziliśmy do sprzedaży dyski z serii C40, odnotowaliśmy
znaczny wzrost w segmencie SSD. W bieżącym roku właśnie zaczęliśmy
sprzedawać napędy z całkiem nowej gamy nośników Iridium oraz
Iridium Pro. Sądząc po zainteresowaniu w kraju i za granicą, ponownie
zwiększymy udziały w rynku, który sam z siebie też rośnie.

 

CRN Ostatnio dużo mówi
się o wzroście awaryjności SSD. Jedna z firm specjalizujących się
w odzyskiwaniu danych podała, że od kilku lat notuje corocznie ponad
100-proc. wzrost pytań o serwis SSD.

Wiesław
Wilk
To dosyć oczywiste. Jeśli na przykład w jednym roku
sprzedano 100 tys. urządzeń i do serwisu trafiło 100 z nich,
a w następnym roku sprzedano 200 tys. i do serwisu trafiło 200,
to mamy wzrost awaryjności o 100 proc., ale w obu przypadkach
psuje się jeden dysk na tysiąc. Poza tym liczba dysków nieustannie rośnie
i za tym wzrostem może postępować awaryjność. Statystyki serwisowe należy
rozpatrywać w kontekście wielkości sprzedaży, by na ich podstawie oceniać
skalę awaryjności. Z drugiej jednak strony problemów z jakością SSD
rzeczywiście przybywa i najprawdopodobniej będzie przybywać.

 

CRN Dlaczego?

Wiesław
Wilk
Coraz bardziej istotna staje się cena napędu. Kiedyś zwracano
uwagę na to, czy transfer wynosi 200 czy
300 MB/s, obecnie coraz trudniej jest wyróżnić nowy produkt za pomocą
parametrów. Pozostaje więc argument cenowy. Na ostatnich targach CES nie
pokazano nowych rozwiązań technicznych, nie było żadnych innowacji, eksponowano
jedynie modele najtańsze. Jeśli zaś produkt ma być tańszy, musi się to odbyć
kosztem jakości. Wysiłki konstruktorów nie koncentrują się na ulepszaniu
produktu, ale redukowaniu ceny.

 

CRN Jakieś przykłady?

Wiesław
Wilk
Aby zmniejszyć cenę, można zastosować pamięci gorszej jakości
oraz bardziej czuły kontroler, który będzie korygował błędy. Aby zwiększyć
transfer, można zastosować więcej pamięci podręcznej. Klient zwykle najpierw
patrzy na cenę, a potem na parametry. O ile przeważnie bardzo dobrze
zna wartość pieniądza, o tyle nie zawsze wie, które parametry są ważne
i co w praktyce oznaczają.

 

CRN A które są
najważniejsze?

Wiesław
Wilk
Jeśli klienta interesuje cokolwiek poza ceną, to jest to
wielkość transferu. Jak wspomniałem, może on być zawyżany przez powiększenie
pamięci podręcznej. Transfer współczesnych dysków wynosi – zarówno podczas
zapisu, jak i odczytu – około 500 MB/s. Jednak w praktyce
znaczenie tego parametru jest dokładnie takie jak liczba określająca maksymalną
prędkość uwidoczniona na prędkościomierzu auta. To, co jest naprawdę ważne, to
dystans, jaki auto może przejechać bez awarii. W przypadku SSD wartości te
opisywane są za pomocą parametrów MTBF i TBW.

 

CRN Który ma większe
znaczenie?

Wiesław
Wilk
Warto zwrócić uwagę na
parametr TBW, który oznacza ilość możliwych do zapisania danych w okresie
życia dysku. Jest on uzależniony od wielu czynników, jak: technologia pamięci,
rodzaj kontrolera czy pojemność. Wprowadzenie jednego parametru ma na celu
umożliwienie laikowi prostego określenia faktycznej wytrzymałości dysku, bez
zagłębiania się w technologiczne meandry. Z kolei parametr MTBF
oznacza „średni czas międzyawaryjny”. Okazuje się on mylący, ponieważ wyrażany
jest w milionach godzin i wiele osób odczytuje go dosłownie. Gdyby
tak było, to oznaczałoby, że przykładowo dysk z parametrem rzędu
1 mln godzin pracowałby ponad 100 lat. Tymczasem wartość ta stanowi
jedynie podstawę do wyliczenia prawdopodobieństwa uszkodzenia dysku
w trakcie jego użytkowania.

 

CRN Ostatnio dużo słyszy
się o stosowaniu w SSD kości typu TLC, dzięki czemu napędy mają być
dużo tańsze. Czy może to oznaczać rewolucję w segmencie SSD?

Wiesław
Wilk
W ostatnich latach konstruktorzy systematycznie ulepszali
kości typu MLC i niewiele więcej można zrobić. Natomiast TLC są na początku
drogi. Trudno ocenić, czy w przyszłości będą najczęściej stosowane
w SSD, natomiast jest faktem, że koszt produkcji TLC jest niższy niż MLC
i będzie dalej spadał. Trzeba jednak pamiętać, że ich żywotność jest
bardzo mała. W komórkach SLC można zapisać i skasować dane nawet 50
tys. razy. Liczona w takich cyklach żywotność MLC wynosi 3 tys., zaś
TLC – zaledwie 500. Jednak w praktyce to wystarczy, by napęd działał
bezawaryjnie przez lata, choćby dlatego że producenci kontrolerów projektują je
tak, by ograniczyć niedoskonałości wynikające z zastosowania tej
technologii.

 

CRN Jak będą kształtowały
się ceny napędów półprzewodnikowych w najbliższej i w nieco
dalszej przyszłości?

Wiesław Wilk Nie ulega najmniejszej
wątpliwości, że dyski będą taniały. Dotychczas ceny spadały z powodu
nadprodukcji. Producenci, sugerując się dużym popytem na tablety w latach
2012–2013, liczyli na podobną sytuację w kolejnych, ale troszkę się
zawiedli. Obecnie relacje między podażą a popytem są zbliżone, ale
dostawcy już rozpoczynają produkcję kości w litografii 15 nm. To
oznacza, że będzie się produkować więcej i taniej, więc ceny będą spadały.
Przy czym dyski o dużych pojemnościach będą taniały szybciej. Oczywiście
przewidywanie cen w przypadku produktów z chipami pamięci to wróżenie
z fusów, ale zaryzykowałbym twierdzenie, że pod koniec roku średnia cena
napędów o pojemności 120 GB będzie wynosiła znacznie poniżej
200 zł, zaś modele 240-gigabajtowe powinny być dostępne w cenie
poniżej 300 zł. Taka sytuacja byłaby teoretycznie możliwa już teraz, ale
pod warunkiem że relacja między złotówką i dolarem byłaby taka jak
rok temu.