Najprostsza możliwa odpowiedź to… nic. Przynajmniej jeśli mowa o urządzeniach, które spełniają dwa warunki: pełnią rolę produktów przełomowych w rozwoju branży i mają potencjał trafienia w gust oraz finansowe możliwości masowego klienta. Takich rozwiązań tym razem zabrakło. CES 2018 zostanie więc zapamiętany jako wystawa, podczas której dwa koncerny – Intel oraz IBM – zasymulowały rywalizację na kwanty. Producent CPU pokazał w USA 49-kubitowy procesor kwantowy – mieszczącą się w dłoni szefa koncernu Briana Krzanicha białą płytkę ze złotymi elementami  i piekielnym potencjałem. Maszyny kwantowe mają w przyszłości radzić sobie z zadaniami nieosiągalnymi dla systemów krzemowych.

Jeszcze dalej poszedł legendarny IBM, dzięki któremu Personal Computers stały się naszą codziennością. Firma zademonstrowała na targach w Nevadzie nie tylko
Quantum Processing Unit, ale cały komputer kwantowy. Urządzenie wyglądało jak złoty żyrandol podwieszony na specjalnej konstrukcji. Moc? 50 kubitów, czyli bitów kwantowych. Może kogoś na CES to rozczarowało, ale IBM nie pokazał działającego Q, bo jednostka potrzebuje specyficznych warunków. Musi być bardzo zimno – żyrandol komputerowej przyszłości wymaga temperatury 10 milikelwinów. A zatem, jeśli 0 kelwinów to -273,15 stopnia Celsjusza, dla 50-kubitowego IBM Q optymalne będzie -273,14°C (0,01 K). Komputer kwantowy w normalnych okolicznościach nie może działać, bo przeszkadzają mu szumy termiczne, elektryczne i magnetyczne.

Warto też odnotować, że kolejny raz chińskie firmy przypomniały liderom z USA i Korei Południowej, że są tuż za ich plecami, a czasem nawet już ich wyprzedzają. Od wielu tygodni mówi się o czytnikach linii papilarnych, które będą montowane wewnątrz ekranów smartfonów, a nie jako osobny dotykowy przycisk. Kto pierwszy pokazał urządzenie z taką funkcją? Apple, Samsung? Nie, chińskie Vivo. Producent zaprezentował w Las Vegas telefon, którego przycisk home, obsługujący spersonalizowany dotyk palca, pojawia się na ekranie blokady, a potem znika.

Co warto dodać do przeglądu obejmującego m.in. komputery kwantowe, sekslalki i nowoczesne zabezpieczenia smartfonów? Bardzo oryginalny pomysł platformy Netflix. Na CES pojawiła się firma PsychaSec, proponująca neuromanekiny, do których za kilka lat użytkownicy przeniosą swoją świadomość, aby cieszyć się wiecznym życiem i fizyczną sprawnością. Ale to oczywiście nieprawda. PsychaSec jest firmą istniejącą tylko w netflixowym serialu pt. „Modyfikowany węgiel”…