Grand Internet
Byłem w grudniu na gali Grand Press. To najbardziej prestiżowe dziennikarskie nagrody przyznawane w Polsce. Kiedy na scenie stali zdobywcy pięciu pierwszych miejsc w głównym konkursie na Dziennikarza Roku, coś mnie tknęło. Coś jest nie tak. Kogoś brakuje.
Ale nie brakowało nikogo konkretnego. Po prostu w pierwszej piątce nie było ani jednego dziennikarza telewizyjnego. Za to dwoje internetowych, w tym jedno z nich na pierwszym miejscu. Media internetowe w ogóle były mocno widoczne podczas podsumowania 2016 r. Także dlatego, że dziennikarze pracujący w mediach cyfrowych mieli swoją kategorię: Grand Press Digital. Przedstawiciele tych mediów zdobywali nominacje lub punkty także w innych kategoriach.
Wrażenie było takie, że Internet stał się silny. Przy czym większość nagrodzonych dziennikarzy w kategorii cyfrowej znamy pierwotnie z prasy lub telewizji. Co charakterystyczne, sieć nie jest dla nich dodatkiem, tylko głównym miejscem pracy. Przeszli do Internetu, ale publiczność nadal ich widzi, a środowisko wyróżnia.
Przypadki tych najlepszych nie wyczerpują jednak opisu zjawiska. Nie jest tak, że zauważani są w sieci tylko ci, których i tak już znaliśmy ze „starych” mediów. Drobne trzy punkty, ale jednak, w głosowaniu na Dziennikarza Roku zdobył np. Łukasz Mężyk, założyciel popularnego serwisu 300polityka.pl. To pierwszy portal internetowy, który został partnerem-współorganizatorem ważnej przedwyborczej debaty, razem z TVP i Polsatem (kampania prezydencka 2015 r.).
Do tego trzeba dodać, że media tradycyjne, jeśli są profesjonalne i nowoczesne, funkcjonują w sieci równolegle. A dziennikarze radiowi, telewizyjni i prasowi dbają o swoje profile w serwisach społecznościowych. Słowem – podziały między typami mediów coraz bardziej się rozmywają. I może to rzecz najbardziej charakterystyczna. Przestaje być istotne, czy dziennikarz jest z TVN-u, czy z Radia Zet. Ważne, co publikuje i jaką sam ma markę. Typ medium stanowi jedynie narzędzie dotarcia do odbiorców. W miarę obojętne, gdzie się publikuje, ale nigdy nie należy zapominać o Internecie. Sieć więc spaja tradycyjne media i z czasem zapewne stanie się miejscem centralnym, sprowadzając gazety, telewizję i radio do ról peryferyjnych.
Internetowość dziennikarstwa buduje też przy okazji jego cechę niepokojącą. Wiele tekstów jest źle napisanych warsztatowo, za co zapewne odpowiadają niedostatki finansowe. Artykuły w portalach nierzadko są po prostu… niezbyt dziennikarskie. To znaczy – często czytam proste powtórzenia za innymi mediami, których autorzy nie próbują dowiedzieć się czegoś więcej. Zamiast mieć własny news, tylko relacjonują, co ustalili inni. A jeśli coś dopisują, bywa, że są to „informacje” znalezione w portalach społecznościowych, czyjeś wpisy na Twitterze i Facebooku… A przecież jeżeli nie rozmawiamy z ludźmi, informatorami, ekspertami, nie wychodzimy z redakcji, nie chodzimy własnymi drogami, to przestajemy uprawiać dziennikarstwo.
Podobne wywiady i felietony
Dlaczego ransomware działa
Na cyberprzestępczym rynku pojawił się nowy wirus typu ransomware. Nazywa się Ekans (lub Snake) i specjalizuje się w atakowaniu systemów przemysłowych. Specjaliści mówią, że jest najgroźniejszy z dotychczas znanych. Właściwie już teraz można się zastanawiać, czy zarobi dla swoich autorów więcej czy mniej milionów dolarów niż poprzednicy, tacy jak Gpcode, CryptoLocker albo Petya. Jednak mnie ciekawi, jak to się stało, że blokowanie komputerów i szyfrowanie plików z żądaniem okupu w ogóle jest skuteczne.
Od brzegu do brzegu
Zaciekawiło mnie, kiedy bodaj kilka miesięcy temu znajomy analityk IT zaczął opowiadać, że wyraźnie rośnie zainteresowanie edge computingiem. A przecież do niedawna wszystko wydawało się iść w stronę chmury. Czy rzeczywiście mamy do czynienia ze zmianą trendu?
5G w pięciu smakach
Ciekawe, że chyba żaden z poprzednich punktów milowych nie budził tak wielkiego zainteresowania jak 5G. Ale gdyby przyjrzeć się 1G, 2G, 3G i 4G, to każdy z Tych etapów rozwoju niósł z sobą co najmniej tyle samo nowości, o ile nie więcej. Poniżej pięć kluczowych moim zdaniem kwestii dotyczących transmisji kolejnej generacji.