Od lat słychać głosy, że w niedalekiej przyszłości automatyczna komunikacja przeróżnych urządzeń (machine-to-machine, w skrócie M2M) usprawniających nam życie będzie powszechna. Lodówka nauczy się robić zakupy i zanim skończy nam się zapas mrożonek czy jogurtów, złoży zamówienie w naszym ulubionym sklepie. A samochód nie tylko pozna nasze zwyczaje i zimą rozgrzeje silnik oraz wnętrze na parę minut przed początkiem podróży, ale też przejmie prowadzenie na autostradzie (a w dalszej przyszłości również w mieście), pozwalając skupić się na pracy, rozrywce bądź zwyczajnie odpocząć. Niektóre z prostszych aplikacji służących komunikacji M2M otaczają nas już teraz, i to nie tylko w zaawansowanej technologicznie rzeczywistości Dalekiego Wschodu, ale tu – w Europie Środkowej. Ewolucja zmierzająca w kierunku podłączania do sieci coraz większej liczby urządzeń, np. w celach monitoringu, analizy i sterowania systemami, postępuje coraz śmielej, szczególnie w zastosowaniach biznesowych. Przyjrzyjmy się kilku przykładom.

Jedną z istotnych – z punktu widzenia firm logistycznych – funkcji aplikacji M2M jest zarządzanie flotą. Systemy integrujące technologię GPS z GSM, czujnikami stanu pojazdu i oprogramowaniem analitycznym umożliwiają kontrolę położenia, prędkości, zużycia paliwa czy stanu zabezpieczenia ładunku. Dzięki temu przedsiębiorstwa są w stanie optymalizować sposób wykorzystania i serwisowania swoich pojazdów, dążąc do maksymalizacji ich czasu na drodze czy zapobiegania poważniejszym usterkom. Według Flotis już około 170 tys. samochodów firmowych w Polsce objętych jest monitoringiem, podczas gdy w polskich flotach jeździć może nawet 800 tys. aut. Wdrożenia zintegrowanych systemów telematycznych wykraczają naturalnie poza potrzeby firm transportowych, pozwalając również na sterowanie ruchem drogowym, elektroniczne pobieranie opłat drogowych czy przesyłanie informacji dla podróżnych transportu zbiorowego w czasie rzeczywistym.

Oprócz telematyki coraz powszechniejsze stają się wdrożenia telemetryczne. Dostawcy energii cieplnej, elektrycznej czy wody instalują w naszych domach inteligentne liczniki, a sieci dystrybucyjne wyposażane są w tysiące nadających zdalnie czujników monitorujących stan infrastruktury. Dane spływające do systemów analitycznych pozwalają nie tylko na to, by widok inkasenta pukającego do naszych drzwi w celu odczytu stawał się coraz rzadszy, ale też by system wykrywał potencjalne zagrożenia i kierował uwagę serwisantów na prawdopodobne źródła kosztownych awarii.

Wartość rynku zachodnioeuropejskich rozwiązań M2M – według raportu „IDC M2M 2011 Forecast Update” – wyniosła w 2011 roku 4,3 mld dol., przy czym najszybciej rozwijały się segmenty transmisji danych oraz usług M2M. Na ten rynek powinni mieć oko integratorzy, którzy szukają perspektywicznych technologii.

 

Autor pełni funkcję analityka ds. telekomunikacji w firmie analitycznej IDC Polska (mvlasenko@idc.com).