Dla każdego kwestie zdrowia są niezwykle ważne. Dlatego, z biznesowej perspektywy, wszelkie związane z tym wyzwania to szansa na nowe otwarcie. Trudno sobie chociażby wyobrazić, że w zmaganiach z pandemią nie zaczynamy wprowadzać zmian w światowym łańcuchu dostaw. Jednocześnie zmieniamy swoje zachowania i sposoby pracy. Nie mogę być tego pewien, ale sądzę, że wiele osób, poznawszy zalety rozwiązań do pracy zdalnej, nie będzie już chciało wracać do poprzedniego stylu działania. Co ważniejsze, przedsiębiorcy zdali sobie sprawę, że muszą mieć zdolność i możliwości, aby kontynuować biznes niezależnie od tego, czy pandemia się powtórzy czy nie. Co oznacza, że niemal każda firma musi być przygotowana na działanie w rozproszeniu i dysponować zdalnym dostępem do niezbędnych danych i zasobów.

Czy mamy teraz jakąkolwiek wątpliwość, że systemy wideokonferencyjne to konieczność, a nie rozwiązanie z gatunku „nice to have”? Zresztą nie tylko w kontekście korporacji, ale także firm MŚP. Przy czym nie jest problemem brak dobrych platform do rozmów i pracy na odległość, bo tych jest na rynku sporo, ale każda z nich wymaga do właściwego działania odpowiedniej infrastruktury sieciowej. Co z kolei oznacza, że w nadchodzących miesiącach możemy oczekiwać wzrostu sprzedaży serwerów i innego sprzętu sieciowego, czemu będzie towarzyszyć wysoki popyt na systemy bezpieczeństwa, ale także dynamiczny rozwój VPN-ów etc. Czy wreszcie możemy wątpić, że szybka popularyzacja pracy w modelu zdalnym zwiększy sprzedaż notebooków? Warto przy tym dodać, że upowszechnienie wideokonferencji w biznesie umożliwi handlowcom prowadzenie bardziej angażujących rozmów z klientami, niż te prowadzone przez telefon. Zwłaszcza w okresach, gdy spotkania twarzą w twarz będą niemożliwe lub utrudnione.

Tego typu zmiany i możliwości dotyczą oczywiście nie tylko biznesu, ale również wielu innych sektorów. Nauczyciele będą musieli być przygotowani do prowadzenia zajęć na odległość. Także szkoły wyższe nie będą już mogły dłużej zwlekać ze znaczącym zwiększeniem jakości i efektywności zdalnego nauczania. Co stanowi dla integratorów nie tylko okazję do nowych wdrożeń, ale także przychodów z towarzyszących im szkoleń. Żeby jednak z tego skorzystać, integratorzy powinni dysponować odpowiednimi umiejętnościami i rozumieć, w jaki sposób powyższe rozwiązania mogą realnie przełożyć się na korzyści dla klientów. To spora szansa na dobre wyniki w trzecim i czwartym kwartale finansowym bieżącego roku. Zwłaszcza że wirus, który może być mniej groźny w letnich miesiącach roku, jesienią i zimą, jeśli wierzyć medykom, może znowu uderzyć. Przedsiębiorcy, którzy zignorują taki scenariusz i nie podejmą odpowiednich starań, wiele ryzykują. Jeśli to ich nie ruszy, to nie wiem, czy cokolwiek jest w stanie to zrobić. To okazja biznesowa, jakiej nie widzieliśmy od początku ery internetu, kiedy to kolejne sektory gospodarki zaczynały funkcjonować w trybie on-line i biznes rósł jak na
drożdżach.

Nie zmarnujmy obecnej szansy. Niech głównym skutkiem koronawirusa nie będzie rezygnacja z podawania sobie dłoni na przywitanie, co weszło w zwyczaj w V wieku n.e.

Robert Faletra

Autor pełni funkcję CEO The Channel Company, wydawcy amerykańskiej edycji CRN.