CRN Podrobione licencje i nielegalny software w komputerach dostarczonych w ramach przetargu do jednej z olsztyńskich instytucji… Często ma pan do czynienia z podobnymi sprawami?

Leszek Róziecki W tym roku po raz pierwszy w województwie warmińsko-mazurskim zdarzyło się, że przedsiębiorca w ramach wygranego przetargu dostarczył komputery, na których było preinstalowane nielegalne oprogramowanie. Zazwyczaj stykamy się z działaniami skierowanymi do osób fizycznych za pośrednictwem aukcji internetowych.

 

CRN Jak udało się wykryć przetargowy przekręt?

Leszek Róziecki To była duża transakcja. Do komputerów z nielegalnym systemem dołożone były certyfikaty autentyczności oprogramowania. Sprawca spodziewał się prawdopodobnie niekompetencji pracowników urzędu. Liczył, że odbiorca komputerów nie będzie dokładnie weryfikował towaru. Pomylił się.

 

CRN Można z tego wnioskować, że zatrudnieni w instytucjach państwowych są lepiej, niż się wydaje, przygotowani do oceny dostarczonego sprzętu IT pod kątem legalności oprogramowania?

Leszek Róziecki Tak. Wiedzą też, do kogo się zwrócić o pomoc, i robią to. Najprostsze rozwiązania są najlepsze. Jeśli samemu nie jest się czegoś pewnym, to trzeba zapytać właściwą organizację czy producenta oprogramowania. Każdy chętny chociażby w Internecie szybko znajdzie wskazówki, jak należy postępować w takich sprawach.

 

CRN Internet przydaje się też samym piratom. Rozwój e-commerce pozwolił im wypłynąć na szerokie wody.

Leszek Róziecki Biznes nieuczciwych handlarzy skupia się w sieci na obrocie nielegalnym oprogramowaniem w postaci systemów operacyjnych, pakietów biurowych, a także specjalistycznych, a więc i drogich programów graficznych. Zmienia się także rynek handlu pirackimi grami: zamiast tradycyjnych płyt DVD oferowane są m.in. nielegalne cyfrowe wersje gier, do pobrania z różnych miejsc w Internecie.

 

CRN Stoją za tym pojedyncze osoby czy całe grupy przestępcze?

Leszek Róziecki Jeżeli mówimy o nielegalnym oprogramowaniu, to na terenie, za który odpowiadam, nigdy nie wpadliśmy na zorganizowaną grupę przestępczą. Są to najczęściej osoby fizyczne, które postanowiły w ten sposób zarabiać na życie. Spotkałem się z przypadkiem, kiedy oskarżony podawał się za partnera producenta software’u. Ten człowiek robił wszystko, żeby oferowany przez niego produkt wyglądał na legalny. Łącznie z tym, że sprzedawał w cenach, które wcale nie były jakoś wyjątkowo niskie.

 

CRN Twierdzi pan, że generalnie dla policji sprawy dotyczące sprzedaży nielegalnego oprogramowania nie są szczególnie skomplikowane…

Leszek Róziecki Tak wynika z mojego doświadczenia. Trudności wiążą się z możliwościami, jakie daje Internet, a więc technikami maskowania tożsamości czy różnymi kanałami przepływów finansowych. Ale to tylko wydłuża czas śledztwa i w żaden sposób nie zapewnia przestępcom bezkarności.

 

CRN Jaka może być skala zainfekowania pirackiego software’u niebezpiecznym oprogramowaniem? Czy często się pan się z tym styka?

Leszek Róziecki To może być jedna z konsekwencji używania nielegalnego oprogramowania. Natomiast ci sprzedawcy, z którymi się zetknąłem, skupiają się po prostu na zyskach ze sprzedaży nielegalnie duplikowanych programów.

 

CRN W jaki sposób funkcjonariusze policji są przygotowywani do walki z procederem sprzedaży pirackiego oprogramowania i szerzej – z cyberprzestępczością?

Leszek Róziecki Szkolą nas producenci, przedstawiciele prawni, twórcy praw autorskich, właściciele znaków przemysłowych. Mamy z nimi kontakt na bieżąco, w każdej chwili są w stanie pomóc nam w identyfikacji produktu. Mamy też wieloletnie doświadczenie, a każda kolejna sprawa stanowi dla nas źródło nowej wiedzy.