Obie firmy deklarują, że skoncentrują się na konkurencji na rynku a nie w sądach. We wrześniu ub.r. Microsoft i Google porozumiały się co do wycofania wzajemnych zarzutów o naruszenie patentów, zamykając tym samym 18 toczących się postępowań w USA i Niemczech. Obecna deklaracja jest konsekwencją tego układu.

Microsoft wyjaśnia, że nastąpiła 'zmiana priorytetów'. Wcześniej wycofał się z organizacji FairSearch i Icomp, które wspierały działania antymonopolowe wobec Google'a. Zwolennikiem ostrego kursu wobec Google'a był poprzedni CEO, Steve Ballmer. Głośno powtarzał, że praktykami koncernu powinny zainteresować się urzędy nadzorujące konkurencję. Tymczasem Satya Nadella przekształca Microsoft w firmę bardziej otwartą na współpracę z innymi graczami na rynku, czego przykładem jest np. udostępnienie usług Microsoftu na system Android. Podtrzymywanie wieloletniego konfliktu było sprzeczne z obecną polityką giganta z Redmond.

Co ciekawe, do porozumienia doszło w kilka dni po tym, jak Komisja Europejska zarzuciła Google'owi wykorzystywanie dominującej pozycji na rynku.