Facebook przyznał, że polscy internauci są ofiarą ataku. Ministerstwo Cyfryzacji radzi, co robić.
Luka w zabezpieczeniach Facebooka, która doprowadziła do wycieku danych ponad 30 mln internautów, nie ominęła też naszego kraju. Stwierdzono naruszenie 93 588 kont użytkowników w Polsce – taką informację Facebook ujawnił na żądanie Ministerstwa Cyfryzacji. To niewiele (0,58 proc.) w porównaniu ze wszystkimi użytkownikami serwisu w Polsce (ok. 16 mln).
Stopień naruszeń był różny. W pierwszym przypadku atakujący mieli dostęp do wszystkiego, co zalogowane osoby mogą zobaczyć na swoim profilu (dane przyjaciół, treści postów, konwersacje itd.). W Polsce było 982 takich kont.
W drugim przypadku hakerzy uzyskali dostęp do nazwiska i informacji kontaktowych (nr telefonu, e-mail). W Polsce dotyczyło to 26 359 kont.
W większości naruszeń atakujący uzyskali dostęp do dwóch wymienionych wyżej typów informacji, a także do dodatkowych szczegółów znajdujących się w profilach (66 217 kont).
Aby sprawdzić, czy na konto na Facebooku weszły niepowołane osoby, resort cyfryzacji radzi, by skorzystać z instrukcji zamieszczonej
tutaj.
Dodatkowo Facebook wysłał wiadomości do osób, które zostały dotknięte atakiem.
Ministerstwo informuje, że osoby, których konta zostały zaatakowane, mogą podjąć kroki prawne, w szczególności złożyć skargę do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
UODO poinformował, że wszczął postępowanie w tej sprawie i będzie ją monitorował. Śledztwo prowadzi irlandzki odpowiednik polskiego urzędu (europejska siedziba Facebooka znajduje się w Irlandii), który przekazuje informacje polskim organom. Podejmie on decyzję ws. ewentualnych kar.
Zgodnie z RODO Facebook ma obowiązek informować o sprawie. Na podstawie tych przepisów grozi mu kara do 4 proc. rocznych obrotów (ok. 1,6 mld dol.).
To nie pierwszy problem Facebooka z danymi użytkowników w Europie. Wiosną br. wybuchła afera w związku przekazywaniem i przetwarzaniem informacji z kont serwisu społecznościowego przez Cambridge Analytica,
co dotyczyło także polskich internautów.
Unijna komisarz zagroziła niedawno gigantowi
sankcjami w związku z zapisami regulaminów, które – jak utrzymuje – wprowadzają w błąd użytkowników.